Przedstawienie działalności Polskiego Państwa Podziemnego w obszarze walki zbrojonej można zaprezentować uczniom odwołując się bezpośrednio do przykładów konkretnych, np. znanych akcji. Skupiłem się na jednej z nich. Buduję lekcję wokół jednego dokumentu. Struktura państwa podziemnego, terror nazistowski, duch okupacyjnej Warszawy zostają zaprezentowane na przykładzie, niejako „przy okazji” omówienia kulis wydarzeń, które nastąpiły bezpośrednio po znanej akcji mającej na celu zabicie Franza Kutschery.
Lekcja była prowadzona w VI klasie szkoły podstawowej, ale – moim zdaniem – materiały są wystarczająco ciekawe, by zainteresować nimi starszych uczniów. Ważny jest wstęp lekcji, uczniowie muszą mieć świadomość, że będą mieć do czynienia z „prawdziwym” źródłem. W czasie wstępu zwróciłem uwagę na cztery rzeczy:
- żeby uczniowie wyobrazili sobie, że na strychu u babci czy dziadka znaleźli kartkę papieru,
- że niewiele osób zna dokument, który za chwilę będą czytać,
- że zapoznają się z nim w stanie przypominającym oryginał (fotokopia), a więc, powinni się skoncentrować i nastawić na to, że pismo będzie niewyraźne,
- że nie muszą szukać na razie dodatkowych informacji, bo będą wykorzystywać to, co już wiedzą, i to czego dowiedzą się ze źródeł.
Uwaga: w jednej z grup zapomniałem powiedzieć o tym, że pismo jest niewyraźne, co mocno zmniejszyło chęć uczniów do pokonywania trudności. Dlatego też bardzo namawiam do zrobienia odpowiedniej „atmosfery” wokół dokumentu.
Na slajdzie wyświetliłem oryginał zdjęcia dokumentu, uczniom rozdałem specjalnie przygotowaną kopię, która umożliwia jego lepsze odczytanie. Przed rozdaniem zadałem (wypisując je na tablicy) następujące pytania
- Jakiego rodzaju dokument mają w ręku?
- Co jest treścią dokumentu?
- Co wiemy na pewno a czego możemy się domyślać?
- Czego jesteśmy ciekawi, bo o tym nie napisano?
W pierwszym pytaniu oczekujemy, że padnie słowo “raport”, “relacja” itd. Dokumenty, w którym najważniejsze są fakty, poszczególne wydarzenia tak, jak zapamiętał je autor.
Treścią dokumentu jest oczywiście akcja, mająca na celu umieszczenie rannych w szpitalu. Dobrze jest w tym momencie już zauważyć, o jakich szpitalach była mowa. Uczniowie z Warszawy powinni móc je również zlokalizować.
W trzecim pytaniu chodziło mi oczywiście najbardziej o to, co wydarzyło się przed opisywanymi wydarzeniami i jaki był los rannych żołnierzy (pozostawiłem to pytanie – na razie - bez odpowiedzi, zapewniając, że uczniowie wszystkiego dowiedzą się w odpowiednim czasie).
W tym momencie podsumowałem jeszcze raz krótko całość (czyli co ustaliliśmy do tej pory).
W następnej części lekcji zajmowaliśmy się odtworzeniem sposobu zajmowania miejsc w samochodzie. Uczniowie mieli narysować schemat przedstawiający, jakie miejsca zajmowali żołnierze wymienieni w dokumencie.
Ta część zajęć (którą w przypadku braku czasu można opuścić) ma na celu większe „przywiązanie” uczniów do postaci wymienionych w raporcie. Zależało mi bowiem na tym, żeby lepiej zapamiętano pseudonimy żołnierzy i bardziej się do nich przywiązano (engejdżing i empatia).
Na dwugodzinnym bloku lekcji w tym momencie przyszedł czas na przerwę. Powiedziałem tylko (jak w dobrym serialu), że po przerwie dowiemy się, co się stało przed i po wydarzeniach opisanych w raporcie.
P R Z E R W A
Kiedy uczniowie wrócili zobaczyli na ekranie to zdjęcie
To otwierający slajd prezentacji. Przyszedł czas na kilka minut wykładu [Tak Kuba, też czasami wykładam].
Elementami wykładu były
- Wzmożone egzekucje w drugiej połowie 1943 roku i rola kata Warszawy
- Rozkaz wydany przez komendę główną AK, dotyczący likwidacji „kata Warszawy” (dopiero wtedy powiedziałem, że to właśnie on jest na zdjęciu)
- Organizacja zbrojnego podziemia: pada nazwa „Parasol”, „Kedyw”, „Armia Krajowa”,
- Akcja wywiadowcza, która doprowadziła do poznania zwyczajów Kutschery.
- (te wiadomości można przeczytać w haśle Wikipedii)
Żeby za długo nie mówić, znowu oddałem głos uczniom. Korzystając z map Google pokazałem miejsce, w którym mieszkał i pracował szef SS. Pokazałem również drogę, którą przebywał jadąc do i wracając z pracy. Poprosiłem o pomysły: w jaki sposób najlepiej zorganizować zasadzkę? Jak można się domyślić pomysłów było wiele, niektóre mniej inne bardziej realistyczne i mądre.
Uwaga: poprzedni krok również można opuścić, ale jestem gorącym zwolennikiem tego, żeby uczniowie jak najczęściej mogli zabrać głos, zaangażować się, żeby stawiać ich w sytuacji, w której trzeba dokonać wyboru. Pytanie „A co ty byś zrobił w tym momencie?” jest ostatnio moją ulubioną metodą. Uważam, by wybory były ciekawe i mieściły się w wyobraźni ucznia.
Wróciłem do wykładu: przy pomocy kolejnych slajdów przedstawiam skład grupy uderzeniowej, plan ataku, przebieg i w ten sposób dochodzę do sytuacji, którą już znamy… do raportu doktora Maksa. Przedstawiając skład zespołu uczniowie rozpoznają osoby, które wystąpiły już w omawianym na pierwszej lekcji dokumencie (dlatego ważne było zapamiętanie pseudonimów). To bardzo pomaga i naprawdę prowadzi do sytuacji, w której uczestników zajęć obchodzi to, co dzieje się dalej. Chcą wiedzieć, czy bohaterowie omawianej historii przeżyli i czy im się udało.
Tu korzystam z następujących slajdów
link do prezentacji
Ostatnia część to szybkie omówienie wydarzeń, do których doszło po akcji. W jakich okolicznościach ranni zostali umieszczeni w Szpitalu Przemienienia Pańskiego. Oczywiście pierwszą i najbardziej interesującą uczniów kwestią było wytłumaczenie „o co chodzi z tymi strzałami”. Trzeba więc powiedzieć o:
- wydarzeniach na moście Kierbedzia, które doprowadziły do śmierci Sokoła i Juno.
- Akcji, która doprowadziła do kolejnego przewiezienia rannych, mającego na celu odbicie Lota i Cichego oraz o ich śmierci w szpitalach Wolskim i Maltańskim. Tu znowu polecam wikipedyczne hasło, gdyż chodzi nam przede wszystkim o najważniejsze wiadomości.
Opisana lekcja wymaga przygotowania kilku rzeczy:
- Dobrego przygotowania merytorycznego, kto jest kim, co się z nim stało, jaką pełnił rolę.
- Dobrego wydrukowania źródła. Polecam kopię przygotowaną przeze mnie . Jest odczytywalna, pod warunkiem, że uczniowie będą wiedzieć, że może być ciężko.
- Niezakopania się w szczegółach, najważniejszy jest dokument a nie sam zamach. On jest deserem, podobnie z sytuacją omawiania wydarzeń po zamachu.
Wiadomości można uzupełnić jeszcze w artykule, który mówi o nowych ustaleniach dotyczących samego zamachu
Nie polecam natomiast ubarwiać lekcji zdjęciami z filmu „Zamach” Passendorfera. To scena, która ma wielkie walory artystyczne, ale z dużą rezerwą należy podchodzić do historycznego realizmu wydarzeń, które prezentuje. Poza tym szkoda osłabiać wrażenie, jakie niesie za sobą dokument doktora Maksa.