Nie dyktuje notatek. Uważam, że uczenie tego, że nauczyciel - niezależnie co robimy na lekcji i tak powie "co jest ważne" jest kontrproduktywne.
Opisana lekcja została przeze mnie przeprowadzona w klasach piątych. Był to dwugodzinny blok, którego celem było przedstawienie przebiegu wojen grecko-perskich (to treść). Szczególnie jednak zależało mi na tym, by uczniowie poćwiczyli hierarchizowanie informacji ze względu na ich wagę, odróżnianie opinii od faktów, a także (co opiszę oddzielnie) czytanie mapy historycznej (to umiejętności).
Na poprzedniej lekcji omówiliśmy już przyczyny wojen i położenie imperium perskiego.
Wiele piszemy na łamach tego bloga o innym, niż tradycyjny, podejścu do uczenia historii. W 49. odcinku podcastu edukacyjnego Edugadki, Jacek Staniszewski rozmawia z Marcinem Zarodem o tym, jak mu się pozmieniały priorytety w trakcie uczenia.
Przy okazji przypominamy też odcinek z Kubą Lorencem na temat oceniania IB głównie w nauczaniu historii.
Kurator Małopolska napisała do nas - nauczycieli historii apel, byśmy wzmogli obronę “Prawdy” przed atakiem ludzi wyznających ciągle idee komunizmu. Pani kurator nie chce, by ciągle zakłamywano historię. Tak jak w PRL, kiedy zakazywano mówić o rzeczach niewygodnych. Ten tekst piszemy w pierwszej osobie liczbie pojedynczej, ale podpisujemy się w dwójkę
Jako współautor bloga dla nauczycieli, a także jako nauczyciel historii i wychowawca młodzieży chciałbym odpowiedzieć na ten apel.
Moim obowiązkiem jest dzielenie się wiedzą o rzeczach, które będą kształtowały ich poglądy. Traktuję swoje zadanie poważnie. Mam w ręku mocne i różnorodne narzędzia. Mówienie lub przemilczanie; wybór jednego artykułu, a niepokazanie innego. Ocenianie, oskarżanie, wybielanie lub oczernianie. Innymi słowy mam możliwość w sposób mniej lub bardziej wysublimowany wpływać na poglądy moich uczniów. Szanuję ich. Jestem głęboko przekonany, że mają prawo wątpić i poszukiwać odpowiedzi nawet na najtrudniejsze pytania. Wierzę, że mają prawo dowiedzieć się, dlaczego te same osoby, nazywane przez Panią Kurator bohaterami, przez innych są oskarżane o mordowanie cywili na Białorusi. Dążę do tego, by moi uczniowie wiedzieli, że są postacie i organizacje, które wzbudzają wśród polityków czy historyków ogromne emocje. Że świat jest złożony i wymyka się prostym podziałom dobry-zły. Jest wielobarwny, a nie czarno-biały. Chcę dać młodym ludziom szansę nie tylko na zobaczenie tej złożoności świata, w którym żyją, ale i na jej zrozumienie. Oni wiedzą, że świat jednowymiarowych, jednoznacznych postaci “dobrych” i “złych” istnieje tylko w bajkach. Nie potrzebują kolejnych “Prawd”, ale narzędzi do krytycznego odbioru tego, co na ten skomplikowany świat się składa.
Pisaliśmy na doklasy.pl kilka razy o znaczeniu planowania w pracy nauczyciela. Zwracaliśmy uwagę na znaczenie uważnego projektowania zadań dla uczniów. Przywoływaliśmy opracowany przez nas kiedyś Kodeks Dobrych Praktyk. To wszystko przypomniało mi się kiedy czytałem teksty kanadyjskiej badaczki Sharon Friesen.
Spośród wielu jej prac ukierunkowanych na stworzenie optymalnego schematu planowania działu i lekcji w dzisiejszym wpisie chciałbym bliżej przyjrzeć się radom dotyczącym planowania zadań dla uczniów.
Na wstępie zaznaczmy, że jako zadanie dla ucznia uznajemy każdą tzw. sytuację dydaktyczną. Tak rozumiane zadanie może być zarówno elementem lekcji (pytania zadane przy okazji tekstu źródłowego), może organizować całe zajęcia (zadanie opracowania prezentacji na jakiś temat w czasie lekcji) lub nawet przyjąć formę długiego projektu badawczego realizowanego na wielu lekcjach.