Nie planowałem tej lekcji w taki sposób, jaki jest tu opisany. Tak wyszło. Miałem na nią dość ogólny pomysł polegający na tym, żeby wokół kilku dokumentów „z PRL” przyniesionych przez moją uczennicę zbudować 45-minutowe rozważania o tamtym okresie. Teraz już wiem, że ten pomysł – z drobnymi poprawkami – na stałe wejdzie do “mojego repertuaru”.
Pomysł był w skrócie taki:
- Zeskanować dokumenty,
- Rozdać uczniom,
- Wyciągnąć wnioski z każdego z nich,
- Wyobrazić sobie, że mamy wspólnie pracować nad biografią (a raczej jej fragmentami) byłego właściciela tych dokumentów,
- Zadać pytania na temat tego, co jest jeszcze do odkrycia,
- Sformułować wnioski dotyczące pracy historyka w oparciu o niekompletne źródła.
Przyniesione przez ucznia dokumenty wydały mi się o tyle ciekawe, że pochodziły z różnych okresów Polski Ludowej i pokazywały specyficzny koloryt tych czasów. Były wśród nich niezrozumiałe dla młodej osoby: zezwolenia, przydziały, odmowy, przepustki, z których jednak nie wszystkie dotyczyły bezpośrednio dziadka mojej uczennicy. Część z nich związana była z jego znajomymi, inne - z członkami rodziny. W efekcie pozwalały stawiać różne hipotezy i pytania. Mówiły o bohaterze lekcji dużo, ale nie za dużo. Można więc było poczuć niedosyt informacji i zaplanować dalsze poszukiwania. Czytaj dalej... "Od PRL do Powstania Warszawskiego"