Przeskocz do treści

Nie planowałem tej lekcji w taki sposób, jaki jest tu opisany. Tak wyszło. Miałem na nią dość ogólny pomysł polegający na tym, żeby wokół kilku dokumentów „z PRL” przyniesionych przez moją uczennicę zbudować 45-minutowe rozważania o tamtym okresie. Teraz już wiem, że ten pomysł  – z drobnymi poprawkami – na stałe wejdzie do “mojego repertuaru”.

Pomysł był w skrócie taki:

  • Zeskanować dokumenty,
  • Rozdać uczniom,
  • Wyciągnąć wnioski z każdego z nich,
  • Wyobrazić sobie, że mamy wspólnie pracować nad biografią (a raczej jej fragmentami) byłego właściciela tych dokumentów,
  • Zadać pytania na temat tego, co jest jeszcze do odkrycia,
  • Sformułować wnioski dotyczące pracy historyka w oparciu o niekompletne źródła.

Przyniesione przez ucznia dokumenty wydały mi się o tyle ciekawe, że pochodziły z różnych okresów Polski Ludowej i pokazywały specyficzny koloryt tych czasów. Były wśród nich niezrozumiałe dla młodej osoby: zezwolenia, przydziały, odmowy, przepustki, z których jednak nie wszystkie dotyczyły bezpośrednio dziadka mojej uczennicy.  Część z nich związana była z jego znajomymi, inne - z członkami rodziny.  W efekcie pozwalały stawiać  różne hipotezy i pytania.  Mówiły o bohaterze lekcji dużo, ale nie za dużo. Można więc było poczuć niedosyt informacji i zaplanować dalsze poszukiwania. Czytaj dalej... "Od PRL do Powstania Warszawskiego"

Pomysł, który przedstawię jest wynikiem mojego cierpienia. Z lekcjami na temat rewolucji francuskiej zawsze miałem problem. Z jednej strony niezaprzeczalnie ważny temat, z drugiej - mnogość faktów, nazw, imion, które skutecznie utrudniały mi ułożenie i przeprowadzenie przyjaznej lekcji. Słowem: fascynujący temat, który jest koszmarem dla uczniów. Zresztą podobnie jak wojny siedemnastowieczne, które tracą urok w chwili, kiedy nauczyciel zmusza do wskazania granic wyznaczonych w ramach rozejmu w Sztumskiej Wsi w 1635.

Ostatecznie pomysł zrodziła potrzeba. Okazało się, że na Rewolucję mam dwie godziny lekcyjne. Rzecz oczywiście niemożliwa. A jednak zadanie, które wtedy wymyśliłem stosuję - nawet jeśli mam więcej czasu - do tej pory. Czytaj dalej... "Francja – Rewolucje"

Żałuję, że tak często mówimy uczniom, że się czymś nie zajmiemy, bo „nie ma tego w programie” albo „to będzie później”. Słaba to dla nich pociecha, skoro dany temat jest aktualny tu i teraz. Pamiętając zatem, że mam również przygotować młodych ludzi do spotkania z mediami i rzeczywistością, w której żyją, czasem przygotowuję lekcje na tematy aktualne, które wystają poza wcześniej zaplanowany program. Przecież to nienaturalne, że wszyscy w Polsce dyskutujemy o jakiejś historycznej kwestii, a na lekcjach historii udajemy, że sprawy nie ma.

Wziąłem więc byka za rogi i zająłem się szybko czterominutowym filmem „Niezwyciężeni”  wyprodukowanym pod auspicjami Instytutu Pamięci Narodowej. Film miał premierę w  Internecie 15 września. Dzięki komputerowej animacji, która formą przypomina najbardziej popularne gry (kojarzy mi się z Wiedźminem), na pewno potrafi przemówić do młodszej publiczności. A zatem to tylko kwestia czasu, kiedy uczeń zapyta mnie: „widział Pan?”. Tak, widziałem i chcę z nimi na ten temat porozmawiać. Czytaj dalej... "Oglądamy film „Niezwyciężeni”"

1 sierpnia ruszyła strona internetowa kalendarz44.pl. Opublikujemy na niej zapiski żołnierza batalionu Parasol, Wacława Czyszka "Wacka". To będzie ich pierwsza publikacja. Nad projektem pracowali uczniowie gdańscy i warszawscy (uczniowie Kuby). Merytoryczną stroną opiekowali się Waldemar Stopczyński, nauczyciel z Gdańska oraz autorzy tego bloga. To pierwsza strona powstała przy naszym aktywnym udziale, mamy pewność, że nie ostatnia.

Temat Powstania Warszawskiego jest jednym tych, który daje możliwość nauczycielowi na - mniej lub bardziej świadome - wysłanie uczniom przekazu dotyczącego jego własnych opinii.

Użyłem modnego ostatnio słowa „przekaz”, ponieważ bardzo mi tu pasuje. Co prawda najczęściej używa się go w stosunku do polityków, ale – nie oszukujmy się – nauczyciele mają swoją wizję historii i są takie zagadnienia, które, jak papierek lakmusowy, uwypuklają ich prywatne opinie.

Strona kalendarz44.pl

Czytaj dalej... "Kalendarz44.pl"