Z końcem stycznia ubiegłego roku napisałem tu, że kończymy działalność doklasy.pl. Żaliłem się przede wszystkim, że zamiast więcej myślenia wymaga się od uczniów coraz więcej zapamiętywania. Jesteśmy ponad półtora roku dalej i …ten problem się tylko pogłębia. Mimo coraz ciekawszych edytorsko podręczników wciąż wieje z nich ten sam, suchy przekaz "od piramidy do okrągłego stołu", który narzuca archaiczna podstawa. I nie widać nadziei na to, że będzie inaczej.
Dlaczego więc wracamy? Po pierwsze dlatego, że wciąż otrzymujemy takie prośby. Po drugie dlatego, że regularnie zwiększa się liczba osób obserwujących nasz fanpejdż. Po trzecie dlatego, że się trochę przyzwyczailiśmy (nie mylić z "zaakceptowaliśmy") do sytuacji. I teraz traktujemy stawiane nam wymagania jak starą szafę, z której wybieramy treści na lekcje i - mimo wszystko - wydaje się nam, że jednak można je oryginalnie przedstawić . Po czwarte zaś dlatego, żebyśmy mogli się znowu we trójkę pospierać i razem pozastanawiać "czego to uczy?" i "czy to nie przerost formy nad treścią?". Zresztą Kuba chyba do dziś nie wybaczył mi nagłego zamknięcia bloga. Może miał rację…. Robimy reaktywację.

Między ostatnim artykułem na doklasy.pl a tym tekstem dużo się zmieniło. Przede wszystkim wielu z nas musiało się nauczyć pracować online. Są tacy, którzy nawet to polubili, inni kompletnie stracili zapał do pracy. Zaczynamy jednak ten rok szkolny jak najbardziej offline. Skupimy się na pracy w klasie z uczniami. Tak jak przed przerwą będziemy się starali prezentować nowy materiał regularnie. Interesuje nas niebanalne podejście do lekcji. Wiemy, że nie zawsze będziecie mieli na to czas, ale może choć sporadycznie uda się Wam coś stąd wziąć, udoskonalić czy zaadaptować.
Witaj szkoło - idziemy znowu doklasy.pl.